Aby weekend uznać za udany trzeba pograć i pomalować. Domalowałem kilka figurek do mojej bandy do AoS:S. Na razie to 25/30 punktów ( 30 z dwoma Black Knightami a 25 z jednym).
Niedługo pierwsze raporty z gier a później raport z kampanii.
0 Komentarze
Pierwsza figurka do mojej nowej armii do Warhammera 40k gotowa.
Ku chwale Papy Nurgla z okazji Dnia Ojca, Helbrute dla Death Guard. Więcej wyznawców Nurgla w drodze. Na początek gwoli wyjaśnienia napiszę, czym AoS Skirmish nie jest. A więc nie jest nową edycją Mordheima, nie leży nawet obok niego. Jeżeli szukasz nowego Mordheima, spójrz na Open Combat czy Epic Heroes. Skirmish nie jest też wchłonięciem zasad Hinterlands przez GW. Teraz mogę napisać, czym AoS Skirmish jest, nową formą zabawy w AoS, uproszczoną, bardzo przyjazną dla początkujących. W zależności od wybranej frakcji starczy kilka do kilkunastu figurek, aby zacząć grać. Podręcznik w miękkiej okładce ma 44 strony wprowadza nową formę rozgrywki do Age of Sigmar, oprócz tej broszury potrzebne są także przepisy do AoSa, które można pobrać ze strony Games Workshop. Główna formą zabawy w Skirmish jest przeprowadzenie sześciu scenariuszowej kampanii. Przy wielkości band, którymi się dowodzi można spokojnie całą kampanię rozegrać w czasie jednego dnia. To jest bardzo dobry produkt na event w sklepie. Skirmish używa odmiennej punktacji niż podstawowy AoS także zasady tworzenia bandy są odmienne od tych w większym bracie. Zamiast standardowej punktacji w Siirmishu używana jest „renoma” w podręczniku zawarte są tylko punkty dla modeli dostępnych w plastiku. Wspominałem już, że gra jest przyjazna dla początkujących? Jak wygląda podręcznik? Po krótkim wstępie opisującym, czym jest AoS Skirmish, znajduje się opis świata, w którym dzieję się gra. Jest to kalka z AoSa. Po czym dochodzimy do opisu dokładnej lokalizacji kampanii, czyli Shadespire, niegdyś bogatego węzła handlowego. Miasto na tyle było rozwinięte, że oszukiwano tam śmierć. Nie spodobało się to w końcu Nagashowi, który zrobił im tam mała jesień średniowiecza przywracając naturalny ład i porządek ;). Od dawna zapomniane ruiny zaczęły teraz przyciągać śmiałków poszukujących resztek z bogactwa, z którego kiedyś to miasto słynęło. A że największym wrogiem poszukiwacza przygód jest nie Yeti, smok czy rusałka, ale właśnie inni poszukiwacze to wiemy, z czym nasza banda będzie musiała się zmierzyć z nieuczciwą z założenia konkurencją. Kiedy zapoznamy się już z opisem fabularnym czas przejść do zasad. Zajmują one całe 12 stron, z czego połowa to opis sześciu scenariuszy kampanii. Na pozostałych sześciu znajdziemy opis kampanii a także jak grać w Skirmishu pojedyncze potyczki poza kampanią. Kolejne sześć stron to jak to w wydawnictwach GW niesamowite fotografie ich figurek. Reszta podręcznika to opis jak składać bandę oraz sześć stron z punktami renomy oraz limitami ilości figurek dostępnych w grze. Mamy do wyboru cztery główne frakcje Chaos, Ład, Zniszczenie i Śmierć znane z AoSa. To one ograniczają nam wybór dostępnych jednostek. Nasza banda musi składać się z jednostek tylko z jednej potęg. Kampanię rozpoczynamy z bandą, na którą możemy wydać 25 punktów renomy. Nasi wojownicy a także bohaterowie nie rozwijają się. Wraz z postępem możemy dokupować kolejnych wojowników. Tak to jest prosta gra. Pojedyncze rozgrywki są zalecana na 50 do 100 punktów renomy. Jako ciekawostkę, przytoczę fakt, iż kolejna wersja Hinterlands będzie nakładką na Skirmish. Dodatkowo autor Hinterlands brał udział w pierwszym pokazowym streamie rozgrywki w AoS Skirmish na Warhammer TV.
Wreszcie dokończyłem cztery punkty do mojej bandy Wikingów. W tym miesiącu mam plan dobić do sześciu punktów oraz dorobić kilka opcji, bard, kapłan jakiś bohater.
Po Wikingach czego już kolejna armia. |
Autor
Tu Bogusław, wargamingiem zajmuję się „od zawsze”, początki hobby to okres między Rouge Traderem a drugą edycją 40k. Bawię się tak w wargaming historyczny jak i sf czy fantasy. Archiwum
Maj 2017
Kategorie
|